Chcąc poważnie przyjrzeć się społeczeństwu, sfotografowałem się ostro wielkoformatowym szwajcarskim Sinarem.
Potem poprosiłem Rafała Olbińskiego, żeby na zdjęciu domalował mi wąsy.
Para czułych gołąbków to już "licencja poetica" artysty. Żeby pozostać w konwencji żartu odwróciłem obraz w negatyw.